Właśnie weszłam w zakładkę statystyki (powalające nie są ale jednak ktoś tu zagłada 😊 ) rzucił mi się w oczy post z 2010 roku (!) a wyżej z 2017... ojej 7 lat różnicy, ale mało tego, pierwszy post dodałam w kwietniu 2009 roku. Niesamowite jest to jak ten czas szybko leci. A jeszcze tak niedawno byłam zwykłą uczennica liceum z zupełnie innymi planami na życie a dziś jestem szczęśliwą matką i spełnioną żona i tej roli nie zamieniłabym na żadną inną. Zatem, bloga z większymi i mniejszymi przerwami prowadzę, a przynajmniej staram się prowadzić od 8 lat (!) tak wiem, gdybym robiła to systematycznie kto wie czy nie byłby popularny, ale niestety jest inaczej i nie ma co gdybać. Niestety ale moja wadą w prowadzeniu bloga jest brak systematyczności... tego posta też już planuje od 2 tygodni a dopiero teraz znalałam czas i ochotę na pisanie. Ostatnio usłyszałam bardzo mądre zdanie, że na wszystko jest czas, wystarczy tylko dobry plan. Wszyscy gdzieś pędzimy, niestety takie mamy czasy, ale przy dobrym planowaniu znajdziesz czas na zjedzenie śniadania w domu, spokojne odebranie dziecka z przedszkola, zawiezienie na dodatkowe zajęcia, zrobienie zakupów, ogarnięcie domu i jeszcze pójście na trening i poczytanie dziecku książki czy obejrzenie filmu z Mężem i naukę języka obcego. Kiedyś ogarnięcie tylu rzeczy i jescze pogodzenie z tym pracy wydawało mi się nierealne, nie do zrobienia w ciągu 24 godzin. A tu wystarczył tylko dobry plan i zmysł logistyczny 😎. Ja nie twierdzę tu teraz, że wszystko robię nienagannie, owszem zdążają się czasem małe wpadki i kilkuminutowe spóźnienia, ale każdego mogą spotkać wypadki losowe. Ktoś pewnie zaraz powie, że hołduje tu typ zaganianej matki polki i gdzie jest radość z życia. A jest ona na występie dziecka, gdzie widzisz jak pięknie tańczy, gdy jedziesz autem a z tylu ono zadaje Ci pytanie: "mamo a czy wiesz, że piłka to a ball, że lalka to a doll, że stół to a table,..." To tu jest ta radość z życia!
Wszystkiego najlepszego Kobiety :)